biegnę prosto po szynach, tramwaj sunie za mną dni z kalendarza wypadły, każdy minął tak samo w cudzych mieszkaniach i miastach budzę się zbyt często myję twarz w obcej wodzie, wypijam cudze mleko
wjeżdżam winda na dachy, z góry oglądam miasto nigdzie nie jestem u siebie, u siebie jest mi za ciasno i nie jest mi dobrze, i nie jest mi źle to miejsce sobie wybrało mnie i nie jest mi dobrze, i nie jest mi źle to miejsce sobie wybrało mnie(wybrało mnie)
idę przed siebie, nie chcę już oglądać się wstecz w szarych witrynach nic nie odbija się ładnie pięści w kieszeni zaciskam, trzymam prosto się ponura miejska nuda i tak mnie dopadnie
wiatr kolorowych śmieci przelatuje nade mną a ciebie tu nie spotkam, teraz to wiem na pewno i nie jest ,mi dobrze, i nie jest mi źle to miejsce sobie wybrało mnie i nie jest ,mi dobrze, i nie jest mi źle to miejsce sobie wybrało mnie i nie jest ,mi dobrze, i nie jest mi źle to miejsce sobie wybrało mnie (wybrało mnie)
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|