Łuna zachodu chyliła się ku nieboskłonowi, W blasku świec siedział uczony skryba Pochylony nad pradawnym manuskryptem. Każde spisane słowo niosło w sobie chrzęk północnej stali, Jęki upadłych w bitwie i nadzieję na lepsze jutro. Choć arcymag Andrzej Stary złączył się z eterą przodków, Choć słowo mocy zostało zapomniane, To nie przepadło bezpowrotnie… Pewnego dnia, gdy ziemię zaleje mrok, A melancholia i strach zagoszczą w prawych sercach Słowo mocy zabrzmi z nową mocą, A imię jego będzie Andrzej…Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.