Nie pieprz, Pietrze, pieprzem wieprza, Wtedy szynka będzie lepsza. Właśnie po to wieprza pieprzę, Żeby mięso było lepsze. Żeby mięso było lepsze.
Ależ będzie gorsze, Pietrze, Kiedy w wieprza pieprz się wetrze! Tak się sprzecza Piotr z Piotrową, Wreszcie posłał do teściową. Wreszcie posłał do teściową.
Ta aż w boki się podeprze: Wieprza pieprzysz, Pietrze, pieprzem? Przecież wie to każdy kiep, że Wieprze są bez pieprzu lepsze!
Piotr pomyślał: Też nie lepsza! No i dalej pieprzy wieprza. Poszli wreszcie do starosty, Który znalazł sposób prosty. Który znalazł sposób prosty:
Wieprza pieprz po prawej stronie, A tę lewą oddaj żonie. Mądry sąd wydała władza, Lecz Piotrowi nie dogadza.
Klepać biedę chcesz, to klepże, A ja chcę sprzedawać wieprze. Błaga żona: Bądź już lepszy, Nie pieprz wieprza! A on pieprzy. Nie pieprz wieprza! A on pieprzy.
To Piotrową tak zgniewało, Że wylała zupę całą, Piotr zaś poszedł wprost do Wieprza I utopił w Wieprzu wieprza.
Nie pieprz, Pietrze, pieprzem wieprza, Wtedy szynka będzie lepsza. Właśnie po to wieprza pieprzę, Żeby mięso było lepsze. Żeby mięso, żeby mięso, Żeby mięso było lepsze.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.