Mają ludzie dni, różne dni — czasem dobry świt, czasem zły. Czasem ktoś zmienia los.
Trudno ludziom spać, rano wstać, gdy za oknem świat — biała mgła. Musisz więc kończyć sen.
A zegar na wieży wciąż bije na trwogę, na trwogę dnia. Bim-bam, bim-bam… [wokaliza scatem]
Nie mam teraz sił dalej iść. Muszę stracić sny, złamać kry, by łez dzban rozbić sam.
Muszę twarzą w twarz stanąć raz, by powiedzieć: — Patrz! Tak, to ja! Wciąż ten sam, mimo zmian.
Podejdę do okna i spojrzę przed siebie na nowy szlak. Pam-bam, bam-bam… [wokaliza scatem]
Wtedy przyjdzie dzień, zwykły dzień, kiedy spotkam cię — minie lęk, przejdzie stres, skończę blef.
Wezmę twoją dłoń, ścisnę ją i zakończy się teatr rąk. Głupiej grze będzie kres.
Przysiądę za stołem i spojrzę na ciebie, nie będę sam. Tin-dą, tin-dą… [wokaliza scatem]Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.