(parlando) Cicho! Cisza! I jeszcze większa cisza Kiedy świerszcze wahają się
Gość zawadził sumieniem o stół, widać mola herbatką gorzką truł i upadło sumienie na blat, pieski świat, kelner kat, facet zbladł nad herbatką, co sił krawatkę uplótł z żył bo lokal dla najtwardszych jeno gości był
Raz niech kozie śmierć! Kelner żytniej dawaj ćwierć! Z sumieniem przyszło pić, z sobą samym żyć
Ehhh, sumienie, tyś tanie jak śmierć żytniej ćwierć cena twa tak w tej knajpie gość z sumieniem w fanty grał
Ech, sumienie tyś tanie jak śmierć żytniej ćwierć cena twa tak w tej knajpie gość z sumieniem w fanty grał
Naraz huk w knajpie i krótki błysk to sumienie gościowi dało w pysk (dało w pysk) bluesem spięło sumienie mu krtań kilka zdań musiał rzec ważnych dlań Czując wpadkę...
Co sił krawatkę rozplótł z żył I teraz on najtwardszy z wszystkich gości był!!!
W gardle zagrzmiał głos Krzyknął "Kłamstwem wredny los. Pokażę wam jak żyć, jak z losu trzeba drwić"
Dać mikrofon, niech słyszy psi los Mówię wprost, krzyczę w twarz Od dziś losie drugie skrzypce u mnie grasz!
Dać mikrofon niech słyszy psi los Mówię wprost, krzyczę w twarz Od dziś losie drugie skrzypce u mnie grasz!
Łojojojoj!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.