Co można więcej, na cztery ręce? Kiedy walczyk nasz, w męce skonał już. My nowożeńce, w strasznej udręce. Dwa spojrzenia cielęce, zimny tusz. Bo bez mamy, ani rusz, Zimny tusz, bo bez taty ani rusz.
Ref.: Ach, przybądź inwencjo, Na przekór tym konwencjom! Bo z samą potencją, męki. I wnet uczuć inflacje, Przyśpieszą aberracje, Frustracje, dewiacje, męki..
Co można więcej, na cztery ręce? W Michaliny półksiędze stronic brak! My nowożeńce, w alkowy scence. Jak te cięte kaczeńce w suchy piach! I w dodatku tonąc w łzach! W suchy piach i w dodatku tonąc w łzach!
My w ciągłej rozterce, Co zmienić w tej fuszerce? By mocniej nam serce biło? Jak było?... Nie, nie było. To niezłe na otyłość, Subtelna zawiłość - miłość!
Ref.: (2x) Ach, przybądź inwencjo, Na przekór tym konwencjom. Bo z samą potencją, męki. I wnet uczuć inflacje, Przyśpieszą aberracje, Frustracje, dewiacje, męki..
(c) 1987 wyk.: Andrzej Zaucha i Danuta BłażejczykTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.