Zadzwonił Julo, Że znów jest w Honolulu, Że tam też halny, Lecz nie sosny, a palmy, Nie krzesany, a blues.
Że Waikiki, To jest Sopot mniej dziki, Że znowu jesień, Więc po świecie go niesie, Imperatyw i mus.
Mus znaczy męski blues.
Tak jak w żurawiach, Gdy jest jesień, W nas do drogi serce rwie się, Na bezdroża niesie, Znaczy mus - męski blues.
Dwugarbnym wielbłądem, Gnać na Londyn, Tak to jest męski blues! Przez Nil do São Paulo płynąć kraulem, Bo ta jesień i mus.
Przez Śląsk do Canberry, Mknąć rowerem, Tak to jest męski blues! Lub nawet piechotą, co sobotę, Na Wąchock lub Płock.
Mus znaczy męski blues.
Kolega Zbyszek, Gdzieś w Nepalu, jak słyszę. Na górskim szczycie, Kontakt złapać chce z życiem, Pisze, że poczuł mus.
Pisze...
Pisze, że nuda I, że Yeti to cudak. Góry, jak góry, A Szerpowie to ciury, Najważniejszy zaś blues.
Mus znaczy męski blues.
Tak jak w żurawiach, Gdy jest jesień, W nas do drogi serce rwie się, Na bezdroża niesie, Znaczy mus - męski blues.
(2x) Dwugarbnym wielbłądem, Gnać na Londyn, Tak to jest męski blues! Przez Nil do São Paulo płynąć kraulem, Bo ta jesień i mus. Przez Śląsk do Canberry, Mknąć rowerem, Tak to jest męski blues! Lub nawet piechotą, co sobotę, Na Wąchock lub Płock.
Mus znaczy męski blues.
Tak to jest męski blues, Mus znaczy - męski blues.
Dwugarbnym wielbłądem, Gnać na Londyn, Tak to jest męski blues! Przez Nil do São Paulo płynąć kraulem, Bo ta jesień i mus. Przez Śląsk do Canberry, Mknąć rowerem, Tak to jest męski blues! Lub nawet piechotą, co sobotę, Na Wąchock lub Płock.
(c) 1989Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.