Zamieszkał w domu dobry duszek, dobry jak z gruszek dojrzały sok. Słomkowym machnął kapeluszem i z dachu sfrunął szczęśliwy rok.
Starczyło jednak, żeby zasnął duszek pachnący jak białe bzy, a już opadło w piecu ciasto i pokłóciły się z sobą łzy.
Ty lepiej, duszku, nie zasypiaj, kiedy się chmurzy w naszym domu i kiedy pomóc trzeba komuś złe słowa w drobny mak rozsypać — ty lepiej, duszku, nie zasypiaj.
Zamieszkał u nas dobry duszek i miękkim pluszem pogłaskał dni, noce w kołysce zawieruszył, a świt rozśmieszył, gdy zmarszczył brwi.
Wystarczy jednak, że zasypia dobry nasz duszek na chwili pół, a już na siebie półki skrzypią i nogą wierzga kuchenny stół.
Ty lepiej, duszku, nie zasypiaj… Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |