Był Kraków w one dawne lata stolicą dumną i bogatą, tu się wiązały kupców drogi z czterech i w cztery strony świata.
Brama Krakowskiej Akademii kamiennym herbem ozdobiona. Dwa berła na krzyż i korona ściągały żaków z obcej strony.
Tu i Kopernik żakiem był, w Collegium Maius brał nauki, jak my dziś wodę z Wisły pił, tych samych ulic deptał bruki.
Lubił tę porę, kiedy zmierzch ostrzył kontury baszt i wież. Strzelisty gotyk ponad miastem wskazywał mu gwiazdy.
Wśród cichych ulic błądził długo z sercem wrażliwym jak busola. I o czym myślał, czego szukał krakowski, jagielloński skolar?
Czyżby gwiazd ruchy tu już badał i wzrastający czuł niepokój, myśl wodził po kosmicznych szlakach biegnących nie wiadomo dokąd?
Tu i Kopernik żakiem był… Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|