zmówił świat się żeby nas rozdzielić zdradził nawet przygarbiony piec bośmy na to zgodzić się nie chcieli by gdy ulewa chmury wiatr rozwiewał
zmówiły się dni by nas oddalić w kącie zasępiony anioł stróż skręta ćmi i aby nas ocalić babiego lata nić w warkocz zaplata
ratuj wietrze nas, w plecy wiej nad pierzyną chmur nieba strych pełen wonnych ziół przeciw mocom złym nieść nas wietrze tam siłę miej
zmówił się telefon z całym światem kły w słuchawce szczerzy Dżaber-Smok licho złe się wprasza na herbatę by bliskiej burzy wybuch z fusów wróżyć
noce się zmówiły z wieczorami świt zaciska zęby widząc nas i okazji szuka by nas zranić by los ośmielić by nas mógł rozdzielić
ratuj wietrze nas, w plecy wiej nad pierzyną chmur nieba strych pełen wonnych ziół przeciw mocom złym nieść nas wietrze tam siłę miejTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.