Bezsenność we dwoje, cudowna niesenność, Tak łatwo nad rankiem wstępować w codzienność. Gdy w jedno wierzymy, oboje to wiemy, Że wkrótce już spać nie będziemy.
Od słów najpiękniejszych bezsenność piękniejsza, Tym piękniej się nie śpi, im noc jest ciemniejsza. A nie śpi się dłużej, im noc dłużej trwa, Wiesz o tym, tak samo jak ja.
Jak zawsze we dwoje cudowna bezsenność, Gdy oczy otwarte przeniknąć chcą ciemność. By pojąć, zrozumieć wymowę Twych źrenic, Uwierzyć, że nic się nie zmieni.
A wtedy zamarzyć, żem twoim kochanym, I przez to mi dana bezsenność od rana. Że dzięki miłości już wiemy oboje, Co daje bezsenność we dwoje.
Jeśli o nocy wiem co Ty, Powiedz, odpowiedz po co sny? Żyjmy na jawie myślą codzienną, Ja twoim bezsennym, Tyś moją bezsenną!
Nigdy nikt nas nie obudził I ze snu nie zerwał. Zresztą, trudno by się trudził, Snu i tak by nam nie przerwał.
Słońce też nas nie budziło, Wiatry i deszcze. Do tej pory jeszcześmy nie spali, Zawsze nie śpijmy jeszcze.
Bezsenność we dwoje, Cudowna niesenność. Bezsenność we dwoje, Cudowna niesenność.
Już łatwiej nad rankiem, Wstępować, wstępować w codzienność..
(Cudowna niesenność)
(c) 1979Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.