- Otóż córki laryngologów, studiujące paleografię Są zjawiskiem, którego rzadkości wyrazić nie potrafię. Być może, że rzadsze są nawet i mniej ich zanotowano Niż prababki ananaptystów zajmujących się ikebaną, -
Bo potrzeba wielu warunków, zanim się wreszcie trafi Córka laryngologa, studentka paleografii! Jej tatko na medycynę iść musi, a nie na dyrygenturę Czy inną meliorację. Następnie musi mieć córę.
A nie - powiedzmy - syna. Ta córa musi na serio Się zająć paleografią, a broń boże nie reżyserią, Anie nie glacjoloigią. Ba! Jeszcze to nie studentka! Musi iść zdawać egzamin, a potem zostać przyjęta,
W czym byśmy jej trochę pomóc po znajomości mogli, Posiadając niejakie chody na parazytologii, Gdzie działa adiunkt Dreptak, nasz osobisty przyjaciel, Mający ciotkę w paleograficznym dziekanacie,
Córkę dragona nawiasem mówiąc dla porządku, A matkę hipnotyzera, kolekcjonera świątków Kurpiowskich. Tak więc widzimy, iż jest to jedyna droga By stworzyć paleografię, córkę laryngologa.
A warto się czymś takim zająć, gdyż to rarytas prawdziwy, Zamiast się kłócić, czy grzechem jest kupno prezerwatywy. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|