Wojenny stan, wojenny stan, Koksiaki lśnią w ciemnościach. - Masz pan przepustkę? Pokaż pan. - Franuś, zrewiduj gościa.
Wojenny stan, pierdut we drzwi Aż dziadek spadł z bujaka.... - A któż tam? - A toż to my, Koledzy z ogólniaka!
Wojenny stan. Pancerny skot W strumieniach halogenów Szturmuje rachityczny płot Z hasłami KPN-u.
- Tu mówi PAP... Jak twierdzi TASS... - Pytałem się w centrali, Podobno był najwyższy czas, Bo byśmy już dyndali.
Wojenny stan, więc duży dzwon, Husarze, komisarze... Być może był konieczny on - Historia to pokaże,
Lecz gdy już jest, i gdy już trwa, To modlę się i pragnę Aby tak czysty był jak łza I ostry był jak bagnet,
I by przejrzysty był jak szkło I takie miał zasady, Aby wyplenić całe zło Z obu stron barykady.
Bo to tak nie jest pół na pół, Dwa: dwa, jak gdzieś na meczu. Jeden inaczej Polskę czuł, Drugi kradł i nic nie czuł,
Więc obyśmy nie dali się Wpuścić w zaułek kręty Gdzie opozycja bierze w de, A swołocz bierze renty.
Taki obrazek mi się śni: Wiosna (gdzieś koniec marca) I żołnierz wraca z wojska, i Sąsiad też skądś tam wraca...
A zmęczył ich już gniew i żal, Zgnębiła drętwa mowa, I sąsiad mówi: - Na! Masz, pal,
Ten tytoń to z Grodkowa. I mogliby tam w progu ćmić Radząc o polskiej biedzie... To skromny sen, lecz może być Realny. Wiosna idzie. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|