Każdy Dreptaka docenia, Cywile, duchowni, wojskowi, Wszyscy do zawdzięczenia Mają coś Dreptakowi.
Tuzy i ludzie prości I jeszcze różni inni Cierpią na kompleks wdzięczności Które są jemu winni,
A Dreptak, skromny pozornie Chodzi i ściska im dłonie, A w sercu mu grają waltornie, Puzony i fisharmonie,
I wielkie, szlachetne wzruszenie Targa Dreptaka duszą: - Ach, jakże oni szalenie Kochać i cenić mnie muszą!
Za wszystkie przysługi, pomoce, Za dobrodziejstwa bez miary, Za nieprzespane noce, Za niesłychane dary,
Za łzy otarte z powiek, Za tyle czarów i cudów, Ja, skromny, wspaniały człowiek Zasłużyłem na wdzięczność ludu!
I płynie środkiem miasta Jak morzem dwustutysięcznik A w ludziach niechęć narasta, A ludzie nie lubią być wdzięczni,
A wdzięczność męczy ludzi, Gniotą zbyt wielkie długi, I niewymownie ich nudzi Wypominanie przysługi,
I - chociaż to nielogiczne I nonsensowne na ogół - Dreptaka zasługi liczne Jak mur otaczają go wokół,
A przez ten mur jakoś nie słychać Treści ukrytej w szeptach.... O proszę, znowu ktoś wzdycha: - O rany... ciągle ten Dreptak... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|