W wysokich kielichach spieniło się wino, Twój uśmiech się w winie utopił i zgasł, Czy mogę cię prosić do tańca, dziewczyno, Czy mogę cię prosić ostatni ten raz? Już jutro odjeżdżam, tak trzeba kochana, Nie można latami wśród szkolnych tkwić sal. Lecz teraz się nie martw... Wypijmy szampana... Pozostał nam przecież ten walc!
Podchorążowie tańczą walca, Wokoło sali mkną na palcach, Muzyka perli się i drży Jak pięknych dziewcząt łzy... Każdy z tancerzy swej partnerce Zabierze zakochane serce A pozostawi w zamian żal Kiedy się skończy bal, ostatni bal, Ten pożegnalny bal...
O brzasku, o świcie ucichnie muzyka A potem wyjadę, a potem, za rok, Napotkasz gdzieś uśmiech i wzrok porucznika... Ten sam, zakochany bez reszty mój wzrok! I znowu będziemy jak dzisiaj, ci sami, A ja się ukłonię i powiem: - O... patrz! Dwie gwiazdki na szlifach, gwiazd milion nad nami... No przestań... no po co ten płacz?
Po sali walc szalony krąży, Panny w ramionach podchorążych, Muzyka perli się i łka Podczas tanecznych pas... Każdy z tancerzy swojej damie Do uszka z przekonaniem kłamie, Łzy gęste sypią się na szal, Bo to ostatni bal, ostatni bal, To pożegnalny bal...! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|