Już nie damy się zwodzić, Za nos innym się wodzić, Biec na oślep jak błędne owce, Nie zabraknie nam chleba Ale umieć nam trzeba Wykorzystać wszystkie surowce!
Może dojść do wyników Nawet ferma królików Hodowlanych, tych z futrem i mięsem, Tylko że nie ma prawa Nie z królika zostawać, Wszystko trzeba wyzyskać z sensem!
Królik czego by nie umiał, Wszystko idzie na przemiał, Nawet kości na mączkę się kruszy, Na obiadek masz udko, Z futra kurtkę cieplutką, Tylko co nam zostaje? Tak, uszy!!!
Kotu można dać płuca, Uszy - rolnik wyrzuca, Lecz niesłusznie tak czyni z uszamy, Też je winien zostawić, Odpowiednio wyprawić A następnie zeszywać je w błamy!
Ech, pomyślcie kochani, Z takich uszu dywanik, Albo miękka narzutka na łóżko, I ty pod tą narzutką Z jakąś miłą filutką, Pośród uszek - całujesz ją w uszko!
A gdy uszy te raczej Chcesz wyzyskać inaczej - Proszę bardzo, dam sposób ci drugi: Weź rozwałkuj je wałkiem, A gdy spłaszczą się całkiem, To sprzedawaj je jako płastugi!
Lecz ostrożny bądź, druhu Zanim ciachniesz po uchu! Wrzawa by się natychmiast podniosła Gdybyś złapał nożyczki Krzycząc: - O! O! Króliczki! I niechcący skaleczyłbyś osła...
U nas uszu - jak mrówek! Ładny mamy przychówek, Wszędzie sterczą, jak jakie zarośle, A w niejednym rejonie Podlegają ochronie I to właśnie, niestety, te ośle.. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|