Dusza od dumy mi urosła, W oczach radosne lśnią iskierki - Swoje Casino ma już Wrocław, A w nim przepiękne ma krupierki.
Żetony tylko dewizowe, Goryle przyodziani skromnie, Stroje wyłącznie wieczorowe (co najwyraźniej widać po mnie).
Babcia w klozecie liczy dolce, W ogóle czysto, sprawnie, ładnie, Wprost czuję żem u siebie, w Polsce, Że tu włos z głowy mi nie spadnie
Krupierka, toż to swojska postać! Zawsze warzyła w kuchni krupy, Zawsze mógł od niej Polak dostać Krupniku, albo innej zupy.
Cassino też już kiedyś było, Zdobyliśmy je bagnetami I proszę, nic się nie zmieniło, Nawet obrońcy tacy sami.
Tyle, że brak czerwonych (maków), Tyle, że nie ten wódz przed frontem, Lecz co tam, wnuku andersiaków, Rozbijaj bank, jak dziadek Monte! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |