Bardziej od węży, glist oraz kretów Nie znoszę różnych szczerych facetów. A szczery facet, to facet taki Co ma na dłoni serce i flaki,
I przy spotkaniu powiada krótko: - Wiesz, twoja żona żyje z Kociutką! Wszystko to szczera prawda i racja Lecz po cóżeż mi ta informacja?
Zmartwienie z tego tytułu tycie, Żyje z Kociutką... Co to za życie? Reasumując sprawę pokrótce Musiał bym teraz dać w pysk Kociutce,
A on poczyta mnie za idiotę, Bo wie, że ja wiem już sześć lat o tem... Więc gdyby można, to wszystkich szczerych Wziąłbym i wysłałbym na galery.
Wolę już kłamstwa, choćby najprostrze: - Wiesz, tak wyglądasz, że ci zazdroszczę! - Twój wiersz ostatni był doskonały! - Trochę ci jakby włosy zgęstniały!
- Ach, twoja żona, to jak z ołtarza... Chętnie uściskałbym tego łgarza, Ale już odszedł, a - na mą mękę - Wraca ten szczery, szczerząc paszczękę,
Lecz to szczerości jego ostatnie, Bo się dziś na mnie paskudnie natnie... - Jak się masz stary, czyś ty nie chory? Masz pod oczami ogromne wory! ...odszedł, wydając z siebie jęk głuchy... Precz ze szczerymi! Wiwat kłamczuchy! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|