Tradycja sztuką jest zachowawczą, Nowinki są jej zazwyczaj obce, Ale że wszędzie mamy wyjątki I do tradycji wdziera się postęp.
Kurzemu jajku nic nie zagrozi, Na wielkanocnym, białym obrusie. Lecz tu i ówdzie pokątnie wchodzi Na nasze stoły też jajo strusie.
Choć do tradycji się nie zalicza, To jednak bardzo pewnie się czuje, Wymalowane, jak każe zwyczaj, Leży i pilnie nas obserwuje.
Można je spotkać u biznesmena, U hurtownika, względnie dilera, Na szerszy rynek strusia pisanka Póki co jeszcze się nie wybiera.
Choć ponoć strusie w naszym klimacie Czują się lepiej niż w swej Afryce, Wciąż ich przybywa i tylko patrzeć, Aż wkroczą w nasza polską tradycję
Struś w stanie dzikim na naszych polach Na razie jeszcze nie występuje, W coraz liczniejszych jednak strusiarniach Już z powodzeniem się go hoduje.
I bardzo dobrze. Strusiego jaja nie Trza się wcale wstydzić. O rety, wszak mamy z niego dziesięć jajecznic I dodatkowo cztery omlety.
W naszej tradycji są ślady Słowian, Łużyczan, Hunów i Wizygotów. Struś nam wzbogaca to zacne grono O czarnych Zulu i Hotentotów.
Do wielkanocnych polskich symboli Obok zajączka, co wśród jaj usiadł, Pod bazią, którą lud zowie palmą, Można powoli zaliczać strusia. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|