Jednym życie mości drogę, Drudzy mają pecha: Poszli pograć sobie w nogę, Nie zabrali Lecha.
Ktoś tu chyba się wygłupił, Ktoś czegoś nie dopiął: Lechu im tę piłę kupił, A bez niego kopią!
Łazi Lechu wzdłuż boiska, Zerka na chłopaków, Chciałby znów, jak kiedyś - z bliska, Chciałby znów w ataku...
Naraz piłka na aut spadła, Chłopcy mecz przerwali, Skoczył Lechu , gałę zabrał: - Nie będzieta grali!
Stali chłopcy smutni, bladzi, Lecz nie stali długo: Leci juz z kanciapy Tadzik, Niesie piłę drugą! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |