To może być tekst piosenki, A może być tylko wierszyk, Taki poemat maleńki, Dedykowany tym pierwszym. Powiecie: - Znamy to, znamy,
Wrocław się jeszcze palił, Gdy oni szli z tobołkami, A potem na zawsze zostali.
Pisano to tyle razy, Że zrobił się schemat i banał, Ale to jednak jest ważne, Ale to jednak jest prawda.
Powiecie: - Starsi faceci, Każdy ich dzieje już poznał, O rany Julek - powiecie - Jak długo - powiecie - można?
A lata nad nami wieją I żółkną w archiwach papiery, I dzieci na skwerze się śmieją, I Staszek dostał M-4. Powiecie: - Wiemy to, wiemy,
Był gruz, a teraz ulice, Cmentarze pielęgnujemy I wieńce składamy w rocznice.
I tyle jest zebrań i nagrań, I orkiestr, i werbli łoskotu, I tyle się pisze zadań Na temat naszego powrotu. Powiecie: - Tamten czas minął,
Darzymy go czcią i względem, Trochę jak stare kino, Trochę jak piękną legendę.
Spojrzycie na mój maleńki Poemat o tych pierwszych, Ot, taki tekst piosenki, A może tylko wierszyk. Powiecie: - Nienadzwyczajne...
- Takie to głupie? - Powiem: - Nie, może byłoby fajne, Gdyby to wzięli Skaldowie... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|