Przed kolejną, wojenną, rycerską wyprawą Składali wszyscy śluby jak wymaga prawo. Na przykład Bobczyk, który miał w herbie pawiana Ślubował nie jeść mięsa, aż zabije chana
Tatarskiego. Niestety, wyrok losów sprzeczny Spowodował, iż wybuchł tam przewrót społeczny, Chanowi łeb urżnięto, nogi et cetera, I wybrano sejm, senat, rząd oraz premiera,
Bobczyk ślubu nie spełnił i już nieustannie Żył odtąd na sucharkach i na kaszce mannie. Natomiast Rosołowski poprzysiągł się wcale Nie golić, aż odzyszcze święte Jeruzalem
I wyruszył samotrzeć, lecz gdy przez Podole Posuwał, wpadł ciupasem w turecką niewolę Kędy sułtański chirurg, w charakterze szpasa Zrobił mu pewien zabieg i dał mu pół basa
Na drogę. Rosołowski nie zdobył więc miasta, Przeto wciąż się nie goli, lecz i nie zarasta. Cerę ma różowiutką, mieszka wraz z mateńką, I podśpiewuje raźnie, tyle że dość cieńko.
Zaś rycerz Dreptak przysiągł: - Miejcie mnie za burka, jeślibym do zabicia ostatniego Turka Dotknął swej ślubnej żony w jakikolwiek sposób. Tu podpisał, wzbudzając podziw mnóstwa osób,
Na koń skoczył i ruszył, gdy wtem krzyknął hetman: - Na boga, panie Dreptak, do Turcji to nie tam, Tylko w przeciwną stronę! - Wiem - rzekł Dreptak kwaśnie - Że w przeciwną, dlatego też tam jadę właśnie...
- Jeżeli Turczynów nie wygnieciesz w walce Nie możesz dotknąć żony nawet małym palcem! Dreptak warknął przez zęby: - Mój zacny hetmanie, Nim co powiesz, obejrzyj wprzódy moją Franię... I wyjął miniaturkę. Co widząc szef armii, Wzdrygnął się i rzekł cicho: - Synu... jedź do Warmii... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|