Pisząc raz sprawozdanie w związku z konferencją W pewnym resorcie, jeden początkujący dziennikarz Użył zdania: - twarz pana ministra promieniała inteligencją! I zaniósł to sprawozdanie do swego naczelnika.
A tamten włożył binokle, w ten tekst się wgryzał i wsysał, Aż doszedłszy do tego miejsca wzdrygnął się i wyszeptał: - O rany... pierwszy raz w życiu ktoś to w ten sposób napisał... Co wyście przez to chcieli powiedzieć, kolego Dreptak?
Tu Dreptak z kolei się żachnął i speszył niewymowne. A czując na sobie wzrok szefa czujny i jakby ponury Wyjąkał: - Ja panie szefie nic nie chciałem... ja tak, dosłownie Szef odrzekł: - No no... zobaczymy... i jął czytać tekst po raz wtóry.
Następnie w swym gabinecie się zamknął z sekretarzem redakcji Debatowali dość długo, a gdy woźny wszedł do pokoju To zastał ich obu pogrążonych w niepewności oraz w prostracji Z wyraźnymi objawami nagłego nerwowego rozstroju.
Jak również z ogromnym katzem, tak zwanym "Katz der Grosse", I ledwie ich odratował. A wieczorem w restauracji "Jemioła" Do sekretarza naczelnik rzekł, racząc się bigosem: - Zdolna bestia ten Dreptak! A sekretarz odrzekł: - Nasza szkoła...! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|