Ty nie mów do mnie darling, honey, Ty nie porównuj mnie z ruczajem, Ty mnie fasolki zrób duszonej, Niechże się raz do syta najem! Drugiego dna ty mi na silę Nie wmawiaj, bo dostaję kolki. Już tyle razy cię prosiłem, Ty mnie duszonej zrób fasolki.
Tak, kocham Kafkę i Rilkego, I owszem, Joyce'a też doceniam, Ale ty powiedz mi, dlaczego Się nie zabierasz do pichcenia? Owszem, Karpowicz się zazębia Z Goethem, Bizetem i Petrarką, Ale już przestań mnie pogłębiać, Ożeż ty jakaś pogłębiarko!
Że co? Wyrażam się niejasno? Nie czytaj mi fragmentów Manna! Ty mi fasolki zrób na kwaśno, Czy mam cię błagać na kolanach??? Przestań mi tu wyjeżdżać z Griegiem, Czniam wszystkie gamy i bemole. I owszem, jestem inteligent, Lecz mam apetyt na fasolę!!!
Patrz, ja całuję ciebie w czółko, Ba, nawet ci całuję ręce, Mów ty o Griegu z przyjaciółką, A mnie fasolkę zrób naprędce. Ja wiem, że w tobie uczuć gamy Dźwięczą jak w każdej dobrej Polce, Więc się umówmy: Pogadamy, Ale dopiero po fasolce!!!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.