Z pisaniem wierszy sprawa jest łatwa, Od ręki można strzelić poemat - Wystarczy kawa, dość dużo światła, Jakaś maszyna, papier i temat. Właściwie temat jest najważniejszy Bez niego człowiek darmo się trudzi - Może być cięższy, może być lżejszy, Byleby tylko obchodził ludzi.
Gdy jest już temat - szukamy formy Czy wiersz ma powstać chudszy czy grubszy, Wiersz musi trzymać się pewnej normy Którą ustalił ktoś nie najgłupszy. Rej jej przestrzegał i Frycz-Modrzewski, I Falski, pisząc elementarzyk, Tudzież Gałczyński, tudzież Broniewski, Słonimski, Herbert, Miłosz i Ważyk.
Jest to metoda może niemodna, Może stosowna dla zacnych ciotek, Ale jak stare buty wygodna - Dobrze w niej schodzić po schodach zwrotek. Zresztą granica nie w formie leży, A znawca - kota w worku nie kupi. Wierszyk klasyczny może być świeży, Awangardowy - słaby i głupi,
I na odwyrtkę, czyli przeciwnie, Można klasykę czytać ze zgrozą.... ....a tak w ogóle - z wierszem jest dziwnie, Bo przecież da się to samo prozą.... Człowiek się męczy, liczy sylaby, Dom zaniedbuje, rzuca go żona, A drugi mówi do swojej baby: - Stara daj obiad, powieść skończona!
Ja tam nie jestem żadnym artystą, Raczej remiecha, ale czasami Wyczuwam w wierszu siłę nieczystą Co każe pisać właśnie wierszami. Napiszę, sprzedam, wydam grosz w sklepie, Znów do roboty nazajutrz wstaję... Byle grafoman ma dużo lepiej - On sobie może pisać za frajer. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|