Lecą z drzew ostatnie liście, Wichry wyją ponad ziemią, Oj, niełatwo ateiście U nas żyć, zwłaszcza jesienią... Sam zwyciężać musi troski, Żreć się z żoną i z rebiatą, A wierzący Rosołowski Ma aniołka stróża na to!
Idą święta i choinka, Skąd wziąć grosz na tę imprezę? Ateista sam dla synka Musi kupić w mieście prezent. Musi szukać, żeby tanio, Penetrować każdy bazar, A u Rosołowskich - anioł Targa paczki w te i nazad!
On zamawia piękne drzewko, On za opłatkami chodzi, Poczem z tradycyjną śpiewką Występuje - Bóg się rodzi... Rosołowscy przy wigilii, Śpiew anielski z nieba płynie... ...ateista swej familii Opowiada o Darwinie... Nie ma śpiewów w jego domu, Przeto ateista myśli: - U nas, prawdę mówiąc, komu Są potrzebni ateiści? Lecz pomimo kiepskiej doli, Wątpliwości i subiekcji, Nie nawraca się, bo woli Pchać się w życiu bez protekcji! ... za to, kiedy życie minie, Nagrodzone będzie wszystko, Bo gdzieś przecież być powinien Raj Zmęczonych Ateistów.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.