My jesteśmy ta trudna młodzież! Więc mówimy co raz jakieś świństwo! I nosimy buntowniczą odzież! Bo my mamy trudne dzieciństwo!
Ty narodzie kochaj swą dziatwę, Ty na rękach nas pieść i huśtaj, Bo ty miałeś dzieciństwo łatwe! Tyle tylko że wojną, czy cóś tam...
Tatko mógł się po lasach włóczyć, Pukać sobie do szkopów z pepeszy... A nam - kuchnia - każą się uczyć, Więc jak - kuchnia - możemy się cieszyć?
Mama mogła Żydów przechowywać, Takie ćmoje-boje, co pan wisz.... A nam - kuchnia - każą umieć pływać Albo nawet - kuchnia - skakać wzwyż!
Ciocia ponoć chodziła na żebry, I zbierała w zgrywny sposób brukiew.... A nas - kuchnia - pytają z algebry... Jak tu - kuchnia - lubić te naukie?
Starsze ludzie są durne i miękkie, Nic ich pojąć nie można a nic! Tata mamcie całuje w rękie, Ja bierę swoją Helcię za cyc!
Ot, stojemy przed kinamy, przy dróżkach, Całą zgrają, wesoło, szeroko! Tu się - kuchnia - zmasakruje staruszka... Tam znów - kuchnia - kogoś drutem w oko...
Zaraz lepiej smakuje nam setka, I człek patrzy za następną zabawą. A dorośli piszą potem w gazetach Reportaże o nas. I jest klawo!
Piszcie piszcie, ogłaszajcie apele. Z czegoś trzeba żyć, było nie było! Ten co pisze takie trele-morele, Także kiedyś dostanie w ryło!
My jesteśmy ta trudna młodzież.... Taka sama nad Odrą, nad Wisłą Ty nas kochaj i pielęgnuj, narodzie! Kit ci w oko, bo my twoja przyszłość!!! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|