Powiedzmy odważnie to sobie, Że u nas trwa taka zasada, Iż ważne jest nie co kto robi, Lecz ważne jest to, co kto gada.
Przypuśćmy, że jakiś architekt Szpitale wystawia lub szkoły, I dzieła to są znakomite, Zaś gada - pardon - lecz pierdoły.
Hej, jakby wichurą zadęło, Wnet krzyki, krytyki i spowiedź - Nieważne wspaniałe jest dzieło, Lecz ważna ta durna wypowiedź,
Ją właśnie przyjęto za główną, I drze się na temat jej szatę, A przecież Cambronne wołał "merd", Lecz walczył - jak wielki bohater.
John Steinbeck na starość stetryczał I poparł agresję na Vietnam, Czy jego "Nadbrzeżna ulica" Jest przez to mniej pięka i świetna?
Bo lata i wieki upłyną, I słowa się staną legendą, Lub nawet bez śladu przeminą, Zaś dzieła zostaną i będą.
Pomyślmy, kochani, czasami Jak sprawa to błaha i mała Com ó w i łarchitekt piramid, Jak ważna natomiast - co działał. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|