Dziadziunio drgawek dostał I dech zaparło kobietom, Gdy speaker rzekł: - Dreptak został Wchłonięty przez peleton!
Ach, straszny to jest obraz, Ach, groza w nas się spiętrza! Peleton - jak pyton lub kobra - Wchłonął Dreptaka do wnętrza!
Nic ż niego nie zostawił, Zgryzł, wyssał i wychłeptał, Zapił, mlasnął i strawił, Ach biedny, biedny Dreptak!
Dreptak jechał tak ślicznie, Lecz coś przeczuwał być może, Bo się oglądał panicznie (Widziałem w telewizorze!)
Aż nagle jak nie wrzaśnie Tak strasznie jakby tonął, I peleton nadleciał, i właśnie Dreptaka bez reszty wchłonął.
Jest gdzieś na świecie dąbrowa, A pod dąbrową krzaczki, I domek, a w nim Dreptakowa Tuli płaczące Dreptaczki.
I jest tu - oprawna w safian - Sczerniała od całowania Pamiętna fotografia, Jak peleton Dreptaka wchłania.
Wieczorem rodzina siada Przy starym samowarze. A Dreptakowa powiada: - Z was też wyrosną kolarze!
Ruszycie w wyścigi, pogonie, I sława i cześć wam zaświeci! - A jak nas peleton wchłonie? Pytają ze strachem dzieci.
- A jak was pochłonie peleton, Jak tatę waszego, Dreptaka, W żałobny przybiorę się kreton. Lecz łzy nie uronię, bom taka!
Wszak zaszczyt to być, pochłoniętym W obronie barw polskiej drużyny! Hej, zapał to wielki i święty, O, czcijcieżeż matkę swą, syny!!! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|