Szumi Odra, pluszcze Wisła, Świeży wietrzyk powiał, Wrocław wreszcie ma ministra W Ministerstwie Zdrowia. Zdychają mikroby, Pryskają choroby, Już nie będą nas gnębiły I naszej chudoby. Smutna Czerwonka Po polu się błąka, Tak przelękła się ministra Aż się biedna jąka. Krętek, całkiem blady, Ucieka w Bieszczady. Szukaj sobie, Blady Krętku Gdzie indziej posady! Spotkała się Grypa Z kompleksem Edypa: - Wie pan, wczoraj umarł Tyfus, Jutro ma być stypa...... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |