Pod Wawelem był smok w grocie Co jadał różne łakocie: Sznycle, dropsy, ptaszki, mszyce, Ale najchętniej dziewice.
Jak codziennie jedną wpieprzy, To ma zaraz humor lepszy. Nawet staje na ogonie I prześlicznie ogniem zionie.
Więc król kazał swej policji Utrzymywać go w kondycji, Ale wnet dziewic zabrakło, Choć jeździli aż pod Nakło!
Smok schudł, osowiały siedział, Jak mu pomóc, nikt nie wiedział. Aż ktoś wpadł na pomysł z rana. By smokowi dać barana,
Co ma równie głupie lica I jest durny jak dziewica. Niestety, po takiej porcji Smok natychmiast dostał torsji
Wodę ż Wisły wypompował I jak pershing eksplodował! Wniosek: Przez błędne metody Mamy dziś deficyt wody!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.