Cuda dzieją się na świecie! Oto historyjka jaka: Przyszło na świat dziwne dziecię Płci chłopięcej u Dreptaka.
Maluch, niby dość normalny (znaczy się z zewnętrznej formy!) Całkiem był proporcjonalny, Każdy członek według normy,
Chłopczyna ów, wieczorem Zamiast się pobawić z tatą - Siadał przed telewizorem Jakby jakiś głupi matoł,
A słuchając wiadomości Z niezdrowymi wypiekami, Denerwował wszystkich gości Dość dziwnymi uwagami.
Ot, na przykład jest w dzienniku Że się udał zbiór buraka, To on zaraz fiku miku! - Ot, - powiada - radość jaka!
Szczęście bije mu z oblicza, Dłońmi aż się klepie w uda: - Ech, kompania cukrownicza Pewnie się w tym roku uda!!!
Albo też o brygadziście Mówią, Janie Frydryszaku, Który spisał się fajniście Przy produkcji saletrzaku,
A nasz chłopczyk, zamiast spatki, Leci, zeszyt, pióro niesie, Bo on robić chce notatki O wspaniałym tym sukcesie!
... więc wśród rodzinnego grona Nie patrzono nań życzliwie... - Chyba robi z nas balona! Mawiał tato podejrzliwie...
Aż raz, gdy się syn radował Wieścią że ktoś dostał order, Tato tak się zdenerwował że dał mu dwa razy w mordę,
Poczem gonił go po chacie W tyłek kopiąc go co chwila.... Dziwię się, oj dziwię tacie! To nieładnie bić debila! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|