Hej, ileż ruchu, wrzawy ile, Jakaż atrakcja pierwszej klasy, Motocross zacznie się za chwilę, Wezmą w nim udział same asy!
Potem opiszą ich w gazecie, Tłum kobiet będzie o nich szeptał, Lecz nikt nie wspomni, że na mecie Stał niepozorny, szary Dreptak.
Że stał na mecie skromnie z drągiem, Że nie pchał się, bo nie był nachał, A na tym drągu miał chorągiew, I gdy ktoś wjeżdżał - to on machał.
Ja nie wiem co to jest za funkcja, Lecz sam widziałem na kronice Ot, wyścigowa interpunkcja - Machanie flagą w szachownicę.
Oto ryknęły już motory, Wiatr w uszach zawodnikom gwizda, A Dreptak stoi drżąc z pokory I czuje się jak nędzna glizda.
Brzmi warkot bliższy, to znów dalszy, Stado błyskawic pędzić zda się, I już zawodnik najwspanialszy Pierwszy do mety mknie po trasie.
Już zza zakrętu się wynurza, I triumf już mu błyszczy w oku, ... wtem Dreptak poczuł, że się wkurza, I warknął cicho: - Oż ty ćwoku!
I blask wystrzelił mu z pod powiek, I dodał: - Ty żeż byku krasy, Ja zwykły, szary, skromny człowiek Także chcę dostać się do prasy!
Tu wzniósł chorągiew na kształt szabli, Tak się wysilił jak potrafił, Wycharczał: - Niech cię wszyscy diabli! Zamachnął się - babach! - i trafił!
... a potem jeden pan, w cywilu, Rzekł, ręce mu skuwając z wprawą: - Panie! Starało się już tylu, pan pierwszy trafił. Duże brawo! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|