Na zebraniu związku literatów Gdy dyskusja trwała właśnie szczera Nad jednym z prześlicznych, epickich poematów, Nagle zagdakał licznik Geigera!
Zaraz zrobił się na sali bałagan, Ktoś zajęczał: O Panno przeczysta! A przewodniczący wykrzyknął: - Uwaga! Koledzy! Między nami musi być turpista!
Tu wyjaśnił po detalu detal Że turpista to jest taka pluskwa (bo trudno powiedzieć że poeta) Co to pisuje różne paskudztwa,
I że takie rozmaite bubki Piszą często jak wieść gminna niesie NA ten przykład "Odę do kupki", Lub powiedzmy - sonet o sedesie......
Nastrój zrobił się więc ponury, Jeden drugiemu podejrzliwie patrzył w oczy, A prezes wołał: - No który to, który? Niech no ja się dorwę do swołoczy!
A wtem wszyscy oczy wytrzeszczyli Bo wypadek wydarzył się rzadki: Z miejsca podniósł się Dreptak Bazyli, Doskonały poeta co dotychczas opisywał kwiatki!
Wstał, podrapał się wstydliwie za uchem: - Ja - powiada - jestem tym świntuchem.... Rzeczywiście, pobłądziłem srodze I zupełnie zeszedłem na manowce,
Pisząc Rapsod o brudnej nodze Jednego Rosołowskiego Zyzia, Taka mi się wydarzyła wpadka, Bijcie bracia! - tu nadstawił zadka......
Zaraz wszyscy na niego wsiedli, Każdy życzliwie krytykować się starał, I w krótkich abcugach mu dowiedli Że jest szwagrem Czang-Kai-Szeka i zięciem Salazara,
Że ma w Hondurasie bogatego syna I że raz pobił Murzyna. A Dreptak bije się w piersi i w okolice wątroby I mówi że wszystko racja, ale od dzieciństwa
Miał już takie dziwne hobby, Że po płotach pisał różne świństwa I że to mu zostało i że jest cały w nerwach, Ale nie może przerwać.....
Zasmucili się zebrani okropnie, Naradzali się dłuższy czas szeptem, Aż tu prezes jak się z miejsca kopnie: - Mam - powiada - genialną receptę!!!!
Jak Dreptaka to aż tak nurtuje, Jeśli taka w nim drzemie natura, To niech Dreptak wierszem opisuje Świństwa w różnych sklepach tudzież w biurach
Że na przykład tu zrobiono manko, A tam że dyrektor się prowadzi z barmanką! Dreptak zalał się ze szczęścia łzami, Jak prezesa za nogi nie ściśnie,
A prezes go nazwał "mon ami" (bo znal język czeski w mowie i na piśmie). I teraz Dreptak Bazyli pisze krytyki sążniste, I ma nawet dostać nagrodę powiatową.
Można, można wychować pozytywnego turpistę, Trzeba tylko trochę ruszyć głową!!!! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|