Bardzo się zdziwił Na swoim zamku Ksążę Radziwiłł "Panie Kochanku".
Stojąc pod kranem Stwierdził był rankiem Że wciąż jest Panem, Lecz nie Kochankiem......
Przyszedł medykus, Zbadał troskliwie, Zapisał fikus Moczony w piwie.
Gdy ten nie pomógł - Zapisał potem Wywar ze stonóg I spanie z kotem.
Przybył też rabin, Rady udzielił: - każden karabin Kiedyś nie strzeli.
Użyj pan sztuczek, Bądź pan ten pucer, Żeby był huczek, Choć pusty sztucer!
Książę mu rzucił Czerwony złoty I się przerzucił Na andegdoty!
Tkwi tu zasada Nader prawdziwa: Kto dużo gada, Ten coś ukrywa!
Obok wychodzi Zasada inna: Nigdy nie szkodzi Spytać rabina!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.