Mój kraju eksperymentów, sprzecznych ze sobą decyzji, Kraju złych ekspedientek, miast budowanych na nowo, Ojczyzno wspaniałych ludzi, niedobrej telewizji, Szkół, w których usypia się dzieci, czytając im Orzeszkową,
Kraino węgla i siarki, i samogonu, i miedzi, Szumiąca cudnymi lasami, kipiąca wiecznymi swarami, Gdzie powyrzynać nawzajem potrafią się nagle sąsiedzi O to, że kocur Dreptaków stentegował się Dziopskim przed drzwiami.
O wylęgarnio geniuszy, azylu niezwykłych wariatów, Domeno orkiestr strażackich, skarbcu beztroskich cyników, O posiadaczko sześciu prawdziwych literatów, Krytykowanych przez tysiąc sześciuset fałszywych krytyków,
O poligonie przemian, które przetrwają wieki I będą z czcią wspominane nawet w najdalszych krainach - Niech nikt, kto naszym sprawom był obcy i był daleki, Nie waży się pobłażliwie mówić o Tobie przy nas...
Bo samiśmy się urządzali i wyłaziliśmy z biedy, A przeto nam wolno zapytać przybyszów z odległych stron, Gdzie byli i co robili, i jak jadali wtedy, Gdyśmy chleb mieli na kartki i nie ogrzany dom?
Śmieszne to i dziecinne, lecz właśnie kiedy ktoś obcy Wtrąci się w nasze sprawy, to czuję, jak kocham mocno Te ekspedientki, te huty płonące banalnie wśród nocy, Sąsiadów i Orzeszkową... to co na co dzień jest Polską. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|