W Dreptakowej, hen, chałupie Zakochał się krupnik w zupie Mruga na nią jedną krupą I bulgota: - Buzi, zupo.
Ale zupa, jak to zupa, Na ten krupnik z furią chlupa. - Twe amory mi są zbędne, Bo kochają mnie ząb z dębem.
- Ejże - krupnik rzekł ubogi. - - Czy nie za wysokie progi? Ząb i dąb do wzykłej zupy? Zostaw, zupo, te wygłupy.
Na to zupa jak wąż sykła: - Ze mnie zupa jest niezwykła. Za to tyś nie Antonioni, Krupa w tobie krupę goni.
Liczykupa, dziad, chałupnik. Aż się spłakał biedny krupnik, Jęknął, otarł z oka krupę I zapytał wredną zupę:
- Powiedz zupo, mnie ciemnemu, Tyś niezwykła? Niby czemu? Widzę w tobie trochę grochu I kartofli zwykłych trochu...
Zupa w krzyk: - Ach, ty krupniku, Podłej rasy krasy byku, Drzeć by z ciebie trzeba pasy, Za to, że nie czytasz prasy,
Gdzie jest artykułów kupa, Że nie jestem zwykła zupa. - A co? - Bardzo atrakcyjne Danie regeneracyjne.
Krupnik na to znieruchomiał: - Fajnie, to ja jestem koniak.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.