Co to tak tętni, co to tak dzwoni, Co tak rozrabia z wdziękiem i swadą? Czy to do szarży poszli dragoni, Czy może cyklon albo tornado?
Coś tam gdzieś hukło, coś gdzieś się stłukło, Wzrok pięknych kobiet lśni aprobatą, Bo środkiem drogi, z piersią wypukłą Kroczy wspaniale nasz drogi tato!
Kto go zaczepi - dostanie w mordę, Więc wszystko wokół blade i drżące, Bo tato złapał swój drugi oddech! (często tak bywa po pięćdziesiątce)
Wypił dwa piwka tuż po fajrancie, Zakąsił wonnym, szwajcarskim serem, Uszczypnął w tyłek niejaką Mańcię I zaraz poczuł się szwoleżerem!
Idzie zadziorny jak wszyscy diabli, Lekko, buńczucznie jak młoda lama, Dajcie mu konia, dajcie mu szabli, To on wykończy nawet Saddama!
Serce w nim wielkie, choć oddech krótki, Lecz co tam oddech, ważniejsze serce! Grzecznie wysiusiał się koło budki Składając przy tym ukłon fryzjerce,
I znowu idzie hardo, szeroko, Sam zachwycony sobą niezmiernie, Kapelusz spuścił na jedno oko, Tak jak to widział w pewnym westernie,
Wzrok przenikliwy, ręce na biodrach, Pewnie za chwilę colt błyśnie w dłoni... Spokojnie szumią Nysa i Odra, Bo w razie czego - tatko obroni!
Sama w nim siła, uroda sama, Jakby z granitu został wyryty! - Wtem z domu wyszła powoli mama I rzekła cicho: - Niusiek, ty spity!
... tu się zrobiło całkiem nieklawo, Orzeł się zmienił nagle w śmierdziela, Spojrzał panicznie w lewo i w prawo I głupio bąknął: - Ta co ty, Hela?
Już w bramę wchodzą, nikną, maleją, A patrząc na to, tak myślę sobie Że kury - orłów nie rozumieją! ... o, właśnie orzeł dostał po dziobie... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|