Straszliwą rzecz opowiem w skrócie Ogólną bójkę i zatrucie, Jak wywichnięto kilka stóp I jak się gęsto ścielił trup! A było tak, że kiedyś w poście Zjechali do Dreptaków goście: Ciotka i szwagier oraz teść, Aby się napić względnie zjeść. Za nimi przybył również stryjek... Ze studzieniny wyjął palcem świński ryjek, Na poczekaniu cały zjadł I zaraz potem trupem padł. I wszystkich wnet ogarnął strach - I każdy wołał: - Och! i Ach!
A gdy stryjaszek ostygł już, To dziadzio wyjął ostry nóż Z nierdzewnej stali I gospodarza nożem bęc! A tamten puścił talerz z ręc I się wywalił! Szwagierka zaś krzyknąłwszy w głos Dziadziowi wbiła młotkiem nos Na kilka cali. A potem znów podniosła młot I utrupiła biedną ciotkę, draka w sali!
Gdy ta masakra była w trakcie Ktoś zawiadomił biedną babcię I babcia zaraz przyszła - lecz Przyniosła z sobą stary miecz... A widząc dziadka z wbitym noskiem Krzyknęła głośno: - Rany boskie! I uchwyciwszy gardę w dłoń Wyjęła z pochwy straszną broń... Lecz teścio z koltem stał za winklem I od niechcenia ruszył sobie cynklem, Straszliwy wokół rozbrzmiał huk I babcia wyciągnęła nóg. A ja ujrzawszy wszystko to, tak zapodałam do MO:
Donoszę najuprzejmiej, iż Nie ocalała nawet mysz, Ach, cóż za jatka! Tu leży noga, a tam brew, A po kotletach spływa krew I po sałatkach... Tu - chcąc uciszyć serca stuk - Połknęłam porzucony tuk Aż do ostatka... Ale zaszkodził mi ten szpik, zawierał bowiem arszenik... Buź-ka... Wysiad-ka...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.