Bardzo się zdziwił Na swoim zamku Książę Radziwiłł "Panie Kochanku". Stojąc pod kranem Stwierdził raz rankiem, Że wciąż jest panem, Lecz nie kochankiem...
Przyszedł medykus, Zbadał troskliwie, Zapisał fikus Moczony w piwie. Gdy ten nie pomógł, Zapisał potem Wywar ze stonóg I spanie z kotem.
Przybył też rabin, Rady udzielił: - Każden karabin Kiedyś nie strzeli, Użyj pan sztuczek, Bądź pan ten pucer, Żeby był huczek, Choć pusty sztucer...
Książę mu rzucił Czerwony złoty I się przerzucił Na anegdoty... Tkwi tu zasada Nader prawdziwa: - Kto dużo gada, Ten coś ukrywa!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.