Wydano raz kiedyś okólnik z licznymi podpisami, Że wolno wchodzić do biura wyłącznie prawymi drzwiami, Wychodzić natomiast - lewymi. Gdy wszyscy go odczytali i podpisali, naradę zwołano w największej sali, Przerwawszy w tym celu pracę, by - jak kazała praktyka - Omówić z urzędnikami treść tego okólnika.
Naczelnik wszedł na mównicę i powiedział: - Zgodnie z ustawą Wychodzimy od dziś na lewo, wchodzimy natomiast na prawo! Tu się rozległy oklaski, naczelnik przez chwilę się kłaniał, A potem dorzucił łaskawie: - Są może jakieś pytania? Zebrani przez dłuższą chwilę medytowali w cichości, Bo jakby pytań nie było, to naczelnik by mógł się rozzłościć...
Wreszcie poważny Dreptak odezwał się uroczyście: - Znaczy, na lewo jest wejście, na prawo zaś mamy wyjście? Naczelnik zaczął coś sprawdzać i w swoim brulionie kreślić, Obliczył i rzekł: - Tak w zasadzie można by to określić! Są może jakieś wnioski? A urzędnicy, wśród wrzawy, Uchwalili wniosek dziękczynny za załatwienie tej sprawy,
Która już była nabrzmiała, a teraz jest czysta i śliczna... Jeszcze tylko jedna pani spytała, czy będzie część artystyczna. - Nie będzie - odrzekł naczelnik - bo chwilowo funduszu nie mamy! Ale za to, zgodnie z tradycją, na koniec coś odśpiewamy! I odśpiewali prześlicznie: "Myśmy przyszłością narodu". ...są jeszcze u nas usterki, ale w sumie jesteśmy do przodu! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|