Raz Miziak Kwiatkowskiego odwołał na stronę I powiedział: - Wiesz, stary, Dreptak bija żonę! A to była nieprawda, nikt temu nie wierzył, Bo Dreptak już ćwierć wieku w zgodzie z żoną przeżył,
Natomiast plotkarz Miziak - ten, który tak bujał - Był znany jako swołocz, padalec i szuja. Ale choć nikt nie wierzył - jako się już rzekło - Dreptak wrócił do domu z twarzą złą i wściekłą,
Żona mu tak jak zwykle skoczyła na szyję, A on rzekł: - Miziak gada, że ja ciebie biję! - Ha ha! - krzyknęła żona - Ty mnie? Dobry Boże! - Tym niemniej - mruknął Dreptak - ktoś uwierzyć może,
Trzeba prędko uprzedzić jego machinacje! Tutaj bez dłuższych wahań wsiadł na dementacje, Po całym mieście latał całkiem jak szalony I przysięgał się wszystkim, że nie leje żony...
Początkowo, do ucha gdy to wszystkim szeptał, Każdy mówił z uśmiechem: - Wiemy, panie Dreptak! Niestety, biedny Dreptak w swoim idiotyźmie Postanowił rzecz ująć także i na piśmie,
I wydrukował afisz - wziąwszy wielkie czcionki - Że nigdy w życiu nie bił swej ślubnej małżonki. Następnie - jeszcze głupszą powziąwszy decyzję - Nadał o tym przez radio i przez telewizję,
Więc ludzie jęli szeptać: - Oj, coś się w tym kryje, Jeśli on tak zaprzecza, to ją pewnie bije! Teraz się biedny Dreptak na próżno wykręca, Wszyscy mówią, że w domu się nad żoną znęca, I że oboje razem bez przerwy się tłuką... Tak, tak, kontrpropaganda nie jest łatwą sztuką...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.