Stary Budrys trzech smyków Tęgich elektroników Na dziedziniec przyzywa i plecie: - Przygotujcie Toyoty Albo insze gabloty. Zaopatrzcie się też w ecie-pecie! Niepotrzebne już wizy, Możecie jechać do Pizy, Berlin, Paryż to dziś duperela! Zakupicie tam śliczny osprzęt elektroniczny, Wzbogacimy się na nim po tela!
Na te słowa synowie To się drapią po głowie, To po sobie rzucają wzrok chmurny, Wreszcie mruknął najmłodszy: Tatko plecie trzy po trzy, Tatko bardziej pijany, czy durny?
Tatą najpierw tąpnęło, Potem głos mu odjęło, Jakąś do nich wygłosić chciał gadkę, Wreszcie wydał jedyny Okrzyk: - Wy skurwysyny! (Czym obraził nieboszczkę - ich matkę) Syn najstarszy rzekł na to: - Nie denerwuj się tato, Czegóż tato tak bluzga i warczy? Po cóż ganiać po świecie Za tym osprzętem, gdy przecie Na Świdnicką pojechać wystarczy!
Na Świdnickiej w "NOVISIE" Wszystko gra, wszystko lśni się, Radia małe i wielkie jak domy, Mono, kwadro, stereo, hajfi, kuku, video, A nie jakieś szarotki z "Renomy"!
Słysząc to, stary tata W tempie godnym wariata Wystartował raz dwa na zakupy, A już biegnąc przez Rynek Rzekł do synka: - Te, synek, Jakieś ładne tam kręcą się grupy!
Im był bliżej "NOVISu" Tym był dalszy od zwisu Potwierdzając tę prawdę dziejową, Że w nadziei nagrody Człowiek - choćby niemłody - Nawet biegnąc - stać może, częściowo. I wy też drodzy goście, Bierzcie sprzęt i wynoście Podjeżdżajcie syreną, pontiakiem, TIRem też, gdy ktoś TIR ma, Nie zbiednieje ta firma NOVIS, czyli Wiśniewski z Nowakiem Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|