Jeszcze od czasów Mieszka lub Sasa Zawzięliśmy się na ananasa. Jak ktoś coś komuś naskarżył na nas, Mówimy o nim: - O, to ananas! Czemuż do diabła - niech mi kto powi - Tak dokuczamy ananasowi? Czemu życzliwych słów kilku w prasie Nikt nie zamieści o ananasie? Zdrowiej by było, zamiast półbasem Na deser raczyć się ananasem! Ba, ale nasze pola i lasy Bardzo ubogie są w ananasy, Chociaż - jak mówią sceny z arrasów - Ongiś kmieć zbierał plon z ananasów Pastewnych: - Lepiej się krowy pasom - - powiadał - Dzięki tym ananasom! I sam dokarmiał się, z potomkami, Z braku kawioru - ananasami, Aż po zbyt intensywnych wypasach Nawet ślad zginął po ananasach, W związku z czym docent Dyonizy Panas Rzekł iż "Nec locus ubi ananas". Pozostał tylko obraz Picassa Nazwany "Anna je ananasa" Rejestrowany też błędnie czasem Pod hasłem "Anna je ananasem". Drodzy słuchacze! Tak coś mi zda się Że czas zawołać: - Wróć, ananasie! Wśród pól pszenicznych zostawmy pasy Gdzie będą mogły róść ananasy, Ponieważ mnóstwo różnych frykasów Można sporządzić z tych ananasów - Poddać fermentom, zacierom, kwasom, I wódkę dzięki mieć ananasom. A taki okrzyk - pomyślcie sami! - - Proszę schabowy z ananasami! Gadałem tutaj we wszystkich czasach...... (pardon: przypadkach!) - o ananasach, Lecz stąd pociecha nieduża dla nas, - Nie chce się w Polsce przyjąć ananas. Choć zaproszenia zewsząd się sypią - Ananas na nas tylko się wypiął, W związku z wypięciem owym, w ogóle Skreślam faceta. Byde żarł grule.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.