W wykładowej sali z okien ciągnie chłód Słucham o metodach wytapiania rud Nagle myśl uciekła w ten wiosenny czas Gdy mi ktoś dziewczynę wskazał pierwszy raz
Jaka ruda, jaka ruda Spróbuj, bracie, może ci się uda Gdy na czułą trafisz strunę Pocałunek wnet dziewczyna da
Oj, da...
Płynie szkolny okręt, hen za rufą brzeg Do dziewczyny w porcie serce mi się rwie Słońce rudą głowę chyli już ... (?) ... (?) z zachwytu aż mi braknie tchu
Ach, ta ruda, ach, ta ruda Jak błysk ognia, jak bursztynu gruda Tylko taką chcę za żonę Co jak płomień rude włosy ma
Oto już się kończy szkoleniowy rejs Trudno się doczekać, by z pokładu zejść Bo tam już na molo płonie coś jak mak Śmieją się koledzy i wołają tak...
Jaka ruda, jaka ruda (Przy niej, bracie, nie dokuczy nuda) (Choć na niebie dzień już zgaśnie) (Tobie zawsze własne słońce lśni)
Jaka ruda, ruda, ruda, ruda (La la la la, la la la la la la) Choć na niebie dzień już zgaśnie To mnie zawsze własne słońce lśni
(La la la la, la la la la) Ruda (La la la la, la la la la la la) Ruda Choć na niebie dzień już zgaśnie To mnie własne zawsze słońce lśniTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.