Gdy świat tuż za progiem czekał, aż dorosnę Żeby uszczęśliwić wreszcie mnie Skąd już wtedy mogłem wiedzieć, że to podstęp Jak odgadnąć miałem, że to blef?
Na pogodnym niebie, w czasu panoramie Przyszłość grała całą tęczą barw Biegnąc wciąż przed siebie z pełnym zaufaniem Wpadłem w nią jak w płomień świecy ćma
To był kiepski żart Nie bardzo nawet chcę się śmiać Los sobie najzwyczajniej chciał zadrwić z nas Mało zysków, wiele strat Ubywa sił, przybywa lat Więc to już wszystko, co nam świat może dać - Niestety tak...
Wszystko, co najlepsze, miało być na potem Gdy w dojrzały wreszcie wejdę wiek Nie wiedziałem jeszcze, że za horyzontem Takie strome schody czają się
To był kiepski żart Nie bardzo nawet chcę się śmiać Los sobie najzwyczajniej chciał zadrwić z nas Mało zysków, wiele strat Ubywa sił, przybywa lat Więc to już wszystko, co nam świat może dać - Niestety tak...
Gdy świat tuż za progiem czekał, aż dorosnę Żeby uszczęśliwić wreszcie mnie Skąd już wtedy mogłem wiedzieć, że to podstęp Jak odgadnąć miałem, że to blef?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.