Coraz wolniej suną podeszwy I siwizną podchodzi już skroń, Świętowałeś niedawno czterdzieści, A tu stary znów kończy się rok.
Baba Jaga, zona na miotle Dom zamiata od podłóg po dach, A ty z synem znów siedzisz przy oknie, Bo chcesz zdążyć pokazać mu świat.
Świat, którym nie rządzą prorocy, Tylko Śnieżka, Kubuś i Słoń, A mądrzejsi o niebo dorośli Żadną hańbą nie plamią swych rąk.
Świat, który nie może zaginąć, Gdzie króluje piękno i ład I cenniejsza dla ludzi jest miłość Od frazesów o jutrze bez skaz.
Jeszcze gonisz tramwaj jak sprinter, Lecz zadyszka cię łapie za krtań. Do pierwszego przeżyjesz z wysiłkiem, Znów podwyżki za światło i gaz.
Więc z gitarą siadasz w fotelu I próbujesz napisać choć takt, A tu syn patrzy z cichą nadzieją, Że nauczysz go ile jest wart.
Świat, którym nie rządzą prorocy, Tylko Śnieżka, Kubuś i Słoń, A mądrzejsi o niebo dorośli Żadną hańbą nie plamią swych rąk.
Świat, który nie może zaginąć, Gdzie króluje piękno i ład I cenniejsza dla ludzi jest miłość Od frazesów o jutrze bez skaz. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|