Na dużym żółtym liściu w czasie dżdżu Siedziała żaba, czemu właśnie tu? Nie wiedział nikt I żaba chyba też nie wiedziała. Siedząc żuła perz Kontemplowała deszcz... przeżuwając perz.
A nieopodal żaby kucnął jeż Dla towarzystwa żabie żuł coś też W jeżynach żaba nagle rzekła mu: "Ja cię żetem Mój żużu Naprawdę żetem Chcę Cię teraz tu"
I w żabie wzięła ramiona Kochanka-żaba, żaba-żona Spod żabich rzęs kapały żabie szczęścia łzy I tuli żabią twarz do jeża Jak hełm się tuli do żołnierza I tłumiąc łzy rzecze mu... only Ty. Czy w szczęściu nie przeszkodzi różna płeć? Zażenowany jeż chciał żabie rzec Nie zdążył, bo go żaba znów żetem I pieści dłoń, mami snem, Pasjanse stawia mu Z samych żabich serc I szepcze mu: "Mój mały książę Jeżeli kiedyś zajdę w ciążę (Potomstwo mieć - to w życiu najważniejsza rzecz) Urodzę Tobie jeżożabki Tak trochę z ojca, trochę z matki Tak, jedno w tę, drugie w tę - Pół na pół
Tak w życiu bywa - żabę kocha jeż Więc pomyśl ile szczęścia mógłbyś też Przy żabie znaleźć, gdybyś jeżem był Więc proszę Cię... z całych sił... Mój drogi Jerzy, kochaj żabkę swą, Byś i ty, ronić mógł szczęścia łzy.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.