Światem zaczęła rządzić jesień, Topi go w żółci i czerwieni. A ja tak pragnę — czemu, nie wiem — Uciec pociągiem od jesieni.
Uciec pociągiem od przyjaciół, Wrogów, rachunków, telefonów. Nie trzeba długo się namyślać, Wystarczy tylko wybiec z domu…
I wsiąść do pociągu byle jakiego, Nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet. Ściskając w ręku kamyk zielony, Patrzeć, jak wszystko zostaje w tyle.
W taką podróż chcę wyruszyć, Gdy podły nastrój i pogoda, Zostawić ciebie, łóżko, szafę — Niczego mi nie będzie szkoda.
Zegary staną niepotrzebne, Pogubię wszystkie kalendarze. W taką podróż chcę wyruszyć — Nie wiem, czy kiedyś się odważę…
[6x:] Wsiąść do pociągu byle jakiego, Nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet. Ściskając w ręku kamyk zielony, Patrzeć, jak wszystko zostaje w tyle.
Patrzeć, jak wszystko zostaje… Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |