Z halickich połonin dmie złowrogi wiatr, nasz dobytek skromny bystry potok porwał w świat. Żeglujemy niebem, jak żurawi sznur, dwa wędrowne ptaki, dwa listy pośród chmur.
Jeszcze trzaska drewno i ogień śpiewa, a już wzrok zachodzi mgłą. Tam za wzgórze, tam do Sarajewa idźmy, Bogu miłość wyznać swą.
Na twej dłoni ksiądz położy moją dłoń, wianek z tamaryszku w spienioną rzuci toń. Spłynie z gór do morza, jak po rzece kry. Chmury na błękicie, a na ziemi my.
Jeszcze trzaska drewno i ogień śpiewa ...
Z polnego kamienia nasz zbuduję dom, w ociosanych belkach będzie szumiał dąb. Niechaj wszyscy wiedzą, żem ci słowo dał. Dom nasz będzie pewny - na wieki będzie stał.
Jeszcze trzaska drewno i ogień śpiewa ... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|